Start Bogdanowice - strona oficjalna

LZS Lisięcice - Start Bogdanowice 4-1 (2-1)
1-0 Rafał Słobodzian - 10' (karny)
1-1 Marcin Gużda - 15' (karny)
2-1 Rafał Słobodzian - 41' (karny)
3-1 Damian Chałek - 61'
4-1 Jarosław Jankowski - 72'

START: M.Prochnij - T.Jaworski (80' P.Sztreker), M.Gużda, W. Frydryk (do 41' cz.k.) T.Gorczyca - P.Leszczyński, R.Piskorz (60' M.Satarowski), J.Milewski, R.Zmurczyński - R.Sobaszek, Ł.Sztreker (46' M.Mikler)

Żółte kartki:
LISIĘCICE: (36')
START: Wiesław Frydryk (10'   41'), Rafał Zmurczyński (60')

Czerwona kartka:
START: Wiesław Frydryk (41' - za 2 żółte kartki)

Do 41 minuty meczu Lisięcic ze Startem nasza drużyna toczyła równorzędny pojedynek, jednak druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla Wiesława Frydryka pokrzyżowała założony plan na ten mecz na boisku wicelidera. W I połowie sędzia podyktował aż 3 rzuty karne, które zawodnicy swoich drużyn zamienili na gole. W drugich 45 minutach pomimo dwóch wybornych okazji naszych zawodników do zdobycia gola nie udało się im zmieścić piłki w bramce, za to ta sztuka grającej w przewadze drużynie gospodarzy udała się dwu krotnie i to oni zgarnęli komplet punktów. Szkoda straconej szansy, bo w "normalnych warunkach" mogliśmy pokusić się o dobry wynik.

Lepiej mecz w Lisięcicach rozpoczęli gospodarze i już w 10 minucie objęli prowadzenie. W polu karnym Bogdanki trącony był jeden z zawodników miejscowych i "11" na gola zamienił Rafał Słobodzian. W odpowiedzi chwilę później rzut wolny wykonywał Wiesław Frydryk, lecz jego uderzenie minimalnie minęło poprzeczkę bramkarza Lisięcic. Jednak już w kolejnej akcji Startu faulowany w polu karnym rywala był Piotr Leszczyński i rzut karny wykonywał kapitan naszej drużyny Marcin Gużda, który nie bez kłopotów zmieścił piłkę w bramce, która "po drodze" najpierw odbiła się od słupka. 1-1 w 15 minucie, co zapowiadało sporo emocji w pozostałych 5 kwadransach. W 22 minucie gospodarze przeprowadzili kolejną akcję po której piłka nieznacznie minęła spojenie słupka z poprzeczką. Minutę później kontratak przeprowadzili nasi zawodnicy i uderzenie z dystansu Kuby Milewskiego bramkarz nie bez problemów obronił wybiciem piłki na róg. Przełomowa dla losów meczu okazała się 41 minuta meczu. Na "celowniku" sędziego był już grający trener Bogdanki Wiesław Frydryk, który wcześniej za krytykowanie decyzji sędziego otrzymał żółtą kartkę. Właśnie w feralnym momencie tego meczu na 4 minuty przed końcem I połowy nasz zawodnik za faul we własnym polu karnym zarobił drugą żółtą kartkę i po czerwonej musiał opuścić boisko, a Rafał Słobodzian skopiował swój wyczyn z 10 minuty i bez problemów pokonał z "11" Marka Prochnija.
Tuż po przerwie błąd w defensywie popełnił Rafał Zmurczyński  i na czysto wyszedł zawodnik Lisięcic, jednak w tej sytuacji jego uderzenie zastopował Prochnij, który wyszedł z bramki, skrócił kąt i obronił nogami strzał rywala. Jednak już w 51 minucie Zmurczyński zrehabilitował się za kiks sprzed chwili i efektownie wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki. Minutę później znakomitą sytuację na wyrównanie zmarnował Robert Sobaszek, który w sobie tylko wiadomy sposób przekombinował i  chybił z najbliższej odległości. Ta nie wykorzystana sytuacja zemściła się w 61 minucie, kiedy celnie z dystansu rzut wolny wykonał Damian Chałek i po raz kolejny nie bez winy był nasz bramkarz, który miał sporo czasu na interwencję. Wysoka temperatura podczas tego meczu wyraźnie dekoncentrowała naszych zawodników, którzy w 72 minucie stracili kuriozalnego czwartego gola. Po rzucie z autu błąd w kryciu w szeregach obronnych Bogdanki i nie pilnowany w polu karnym Jarosław Jankowski miał sporo czasu na złożenie się do strzału, co uczynił i zdobył efektownego gola z woleja. Na 3 minuty przed końcem tego spotkania ładnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Marcin Gużda, lecz bramkarz gospodarzy skuteczną paradą zapobiegł utracie gola. Do końca meczu wynikł nie uległ zmianie i to miejscowa drużyna cieszyła się ze zdobytego kompletu punktów.

/bo_s/