Start Bogdanowice - LZS Lisięcice 2-2 (1-1)
1-0 Marcin Stupek - 2'
1-1 Mateusz Wanat - 13"
1-2 Damian Chałek - 54'
2-2 Patryk Jepiszko - 68'
Sprawiedliwym podziałem punktów zakończył się niedzielny pojedynek Bogdanki z trzecią drużyną poprzedniego sezonu LZS Lisięcice. Mecz licznie zgromadzonej publiczności w Bogdanowicach mógł się podobać - było sporo sytuacji podbramkowych, strzałów, interwencji bramkarzy i co ważne 4 gole, które również były ozdobą tego meczu. Nasz zespół w doliczonym już czasie gry mógł zdobyć zwycięskiego gola, ale piłka po uderzeniu Piotra Leszczyńskiego zatrzymała się na poprzeczce.
START: M.Prochnij - T.Gorczyca, J.Reiwer, M.Kulesza, M.Satarowski (67' K.Białek) - P.Jepiszko (89' D.Kowalczykowski), P.Link (65' R.Zmurczyński), J.Klim, R.Piskorz (52' Ł.Sztreker) P.Leszczyński, M.Stupek,
Żółte kartki:
START: Marcin Jepiszko (33'), Piotr Leszczyński (82')
LISIĘCICE: Łukasz Kluk (75')
Sędziował: Łukasz Juszczyk (KS Nysa)
Podobnie jak przed tygodniem lepiej w ten mecz weszli nasi zawodnicy, czego owocem był gol zdobyty już w 2 minucie meczu - Janusz Klim zagrał prostopadłą piłkę w pole karne do Marcina Stupka, a ten pomimo "opieki" obrońcy silnym uderzeniem po raz pierwszy pokonał bramkarza gości. Początek meczu należał do naszej drużyny, Bogdanka grała szybko i bez respektu dla rywala. Nie trwało to jednak zbyt długo, bowiem w 13 minucie bez opieki na przedpolu "16" pozostał Mateusz Wanat, który po silnym strzale, pomimo interwencji Marka Prochnija ulokował piłkę w bramce. Po tym wyrównującym golu obraz meczu się zmienił i to przyjezdni częściej byli w posiadaniu piłki prze co dochodzili do pozycji strzeleckich. Jednak w 32 minucie nasi zawodnicy ponownie mogli objąć prowadzenie, ale bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego przez Piotra Leszczyńskiego bramkarz Lisięcic z trudem obronił ten strzał wybijając piłkę z linii bramkowej. Na przerwę zawodnicy obu "11" schodzili przy wyniku remisowym.
Tuż po zmianie stron kardynalny błąd przy wyprowadzeniu piłki z własnej połowy popełnił Marcin Kulesza, lecz goście nie skorzystali z tego "prezentu" fatalnie pudłując. Nasza drużyna nie miała już tyle szczęścia w 54 minucie meczu, kiedy to były gracz Startu Damian Chałek wpadł z piłką w nasze pole karne i pomimo asysty dwóch obrońców i bramkarza zdołał ulokować piłkę pomiędzy słupkami bramki Prochnija. Nasi zawodnicy nie wyciągnęli z tej akcji żadnych wniosków i w odstępie parunastu minut strzelec drugiego gola dla Lisięcic wypracował swoim kolegom z drużyny dwie wyborne sytuacje do podwyższenia prowadzenia, celnymi podaniami z prawej strony ale na nasze szczęście jego partner najpierw trafili w naszego bramkarza, a kolejny fatalnie spudłował mając przed sobą pustą bramkę. Stare porzekadło piłkarskie powiada, że "niewykorzystane sytuacje się mszczą" i tak też się stało w 68 minucie spotkania. Wprowadzony w II połowie Łukasz Sztreker w polu karnym rywala dograł piłkę do Patryka Jepiszko, a młody gracz Bogdanki uderzył silnie nie do obrony i mógł wraz z kolegami cieszyć się z wyrównującego gola. Po tym trafieniu nasza drużyna złapała drugi oddech i do końca meczu przeważała na boisku. W 82 minucie po rzucie rożnym piłka nieznacznie minęła słupek bramki Lisięcic, a chwilę później po uderzeniu z dystansu przez Tomasza Gorczycę piłka o centymetry przeleciała nad poprzeczką. O wielkim pechu nasi zawodnicy mogą mówić po akcji już w doliczonym czasie gry, kiedy aktywny w cały meczu Piotr Leszczyński trafił piłką w poprzeczkę. Ten zawodnik mógł zostać bohaterem meczu, jednak obeszło się smakiem i musieliśmy zadowolić się remisem, który w przeciągu całego spotkania wydaje się sprawiedliwym rozstrzygnięciem, biorąc pod uwagę klasę rywala, który poprzednie rozgrywki zakończył na 3 pozycji.
/bo_s/
GALERIA z meczu >>>>>
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.