Start Galmet Bogdanowice - LZS Piotrówka 1-1 (1-1)
1-0 Arkadiusz Lalko - 4'
1-1 Maciej Wolny - 34'
Przenikliwe zimno i niespotykana garstka najwierniejszych kibiców towarzyszyły dzisiejszej potyczce Bogdanki w meczu z Piotrówką. Nasi zawodnicy, za sprawą firmowej akcji zdobyli gola po pięknej przewrotce Arkadiusza Lalko, a piłkę z autu zagrywał Grzegorz Kaliciak. W 29' Shola w drużynie gości za niesportowe zachowanie otrzymał czerwoną kartkę i wydawało się, że zwycięstwo mamy w kieszeni. Nic z tego, chwilę później do wyrównania doprowadził Maciej Wolny i do końca meczu wynik nie uległ już zmianie - 1:1 nie krzywdzi żadnej ze stron.
START: Bąkowski - Lalko, Gużda, Kaliciak, Woniakowski (56' Bieniasz) - Balcer, Kieszkowski, Janowicz, Jamuła (67' Zapotoczny) - Dzierżenga (56' Mikler), Dudacy (74' Karabin)
Relacja >>>>>
PIOTRÓWKA: Wierzbicki - Mizgajski, Suda, Miszczuk, Szafrański - Wolny (63' Mzyk - 79' Emeka), Grolik (46' Wons), Korenik (50' Rychlewicz), Nsangou - Mieszczak, Shola
Trener: Marek Koniarek
Rezerwa:
START: Kozakiewicz, Rybak, Sławik
PIOTRÓWKA: - Nikołajczyk, Cisse, Shereni
Zółte kartki:
START: Grzegorz Kaliciak (29')
PIOTRÓWKA: - Michał Korenik (8'), Michał Suda (22')
Czerwona kartka:
PIOTRÓWKA: - Babatunde Shola (29')
Sędziowie:
Damian Picz - Artur Chudala, Krzysztof Stępień(Opole)
WIDZÓW: 80
Aura tego meczu sprawiała wrażenie, że bardziej mieliśmy do czynienia z zimowym sparingiem, niż majową potyczką o punkty. Sędziowie po oględzinach boiskach podjęli decyzję o rozegraniu spotkania i o godz. 17 jedenastki Startu i Piotrówki rozpoczęły zawody.
Już pierwsza akcja tego spotkania przyniosła naszej drużynie prowadzenie. Z prawej strony boiska piłkę z autu w pole karne wrzucił Grzegorz Kaliciak, obrońcy Piotrówki wybili piłkę za krótko, a wiszącą futbolówkę piękną przewrotką z 7 metra Arkadiusz Lalko skierował do bramki. Lepiej to spotkanie nie mogło się dla nas rozpocząć. 2 minuty później ten sam zawodnik mógł zdobyć drugiego gola. Lalko z głowy strzelał w krótki róg bramki Macieja Wierzbickiego, ale piłka po nodze obrońcy i … słupku wyszła na róg. Goście pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 19’ spotkania. Z 22 metra na bramkę Bąkowskiego uderzał najlepszy strzelec gości Maciej Wolny, ale nasz bramkarz na raty chwyta piłkę w ręce. Decydująca dla losów spotkania mogła być 29 minuta. Wtedy to w polu karnym Startu pada Grzegorz Kaliciak i główny sędzia Damian Picz z Opola, po konsultacji z bocznym arbitrem pokazał reprezentantowi Nigerii Shola czerwoną kartkę, za zamierzone popchnięcie naszego defensora. Ta sytuacja mogła być decydująca, ale jak się okazało na koniec meczu – nie była. Grający w osłabieniu gracze Piotrówki jeszcze przed przerwą zdołali wyrównać. W 34’ na 15 metrze od bramki Bąkowskiego piłkę otrzymał Maciej Wolny i znalazł lukę pomiędzy obrońcami Bogdanki, a słupkiem umieszczając piłkę w bramce, pomimo interwencji naszego bramkarza. Zaledwie 2 minuty po stracie gola w dobrej sytuacji po lewej stronie boiska znalazł się Artur Dudacy, ale zamiast próbować strzału na bramkę Piotrówki zagrał piłkę do środka, gdzie obrońcy rywala zdołali ją przejąć. Do końca I połowy żadnej ze stron nie udało się wypracować sytuacji strzeleckiej i zziębnięci zawodnicy obu drużyn w pośpiechu udali się do szatni.
Gdy wydawało się, że w II połowie grający w przewadze zawodnicy Bogdanki przejmą inicjatywę, ton wydarzeniom na boisku nadawali podopieczni Marka Koniarka, którzy częściej byli w posiadaniu piłki i stworzyli więcej sytuacji podbramkowych. Już w 7 minucie po przerwie ponownie Wolny znalazł się w dobrej sytuacji, ale przy próbie strzału w krótki róg minimalnie spudłował. W 70’ ponownie akcja Piotrówki – z narożnika pola karnego groźny strzał oddał Łukasz Mieszczak, ale Bąkowski nie bez trudu łapie piłkę w ręce. Dopiero w 75’ nasi zawodnicy przeprowadzili dobrą akcje, jednak po dograniu piłki na długi słupek przez Łukasza Zapotocznego - Przemysław Karabin strzałem z półobrotu nie trafia w światło bramki i piłka opuściła boisko. Jeszcze lepszą sytuację nasi zawodnicy stworzyli w 77’, kiedy to w szybkim kontrataku Mateusz Mikler zwlekał z oddaniem strzału, następnie minął dwóch obrońców, jednak na linii 16 metra został zablokowany przez obrońcę Piotrówki i dynamika tej akcji „spaliła na panewce”. Wprowadzony w II połowie Daniel Rychlewicz w 86’ stworzył dobrą sytuację dla swojej drużyny, ale piłka po jego uderzeniu nieznacznie minęła słupek naszej bramki. Przenikliwe zimno i zerowa temperatura sprawiły, że trener gości Marek Koniarek, gdy dobiegał koniec meczu już udawał się w kierunku szatni, przeczuwając, że już nic się nie wydarzy.
Miał rację, po doliczonych 3 minutach rozległ się ostatni gwizdek sędziego z Opola i obie drużyny w nagrodę za trud i mękę na boisku otrzymały po jednym punkcie za obiektywnie sprawiedliwy remis 1-1.
/bo_s/