„Nie wiem dlaczego przed tym meczem większość moich zawodników miała pełne gacie” – powiedział po przegranym meczu z Rozwojem nieco zawiedziony grą swoich podopiecznych trener Bogdanki Ryszard Remień.
Zapraszam na wywiad z trenerem Startu o meczach z Rozwojem, Leśnicą i Skałką >>>>>
- W 20 kolejce straciliśmy miano niepokonanej drużyny w rundzie wiosennej. Jak ocenisz grę naszych zawodników w przegranym 0-1 meczu z Rozwojem Katowice.
- Akurat to u nas nazywa się najsłabszy mecz, pomimo tego, że bez urazu dla drużyny przeciwnej zagraliśmy mecz z najsłabszym zespołem. Wszystkie drużyny, z którymi graliśmy poprzednio piłkarsko prezentowały się lepiej od Rozwoju. No ale trudno, tak to jest, że akurat z pucharem, to już 6 mecz i musieliśmy się liczyć z tym, że jakiś dołek formy nastąpi i tak też się stało. Nie wiem dlaczego, w tak wielkim mieście, gdzie na mecz przyszło … 50 kibiców większość moich zawodników miało „pełne gacie”.
- Czy jest szansa, że do kolejnego ligowego meczu w Bogdanowicach ze Skałką Żabnica będziesz mógł już skorzystać ze wszystkich zawodników. Myślę tutaj o nieobecnych w ostatnich dwóch meczach Krupie i szczególnie Kaliciaku, który przydałby się nie tylko w obronie, ale także przy stałych fragmentach gry pod bramką rywala.
- Właśnie przed tym meczem przeprowadziłem z ”Kalim” rozmowę, odnośnie jego powrotu na boisko i doszliśmy do wniosku, że ten mecz w Katowicach nie jest najważniejszy i nie było sensu robić czegoś na siłę. Ważniejsze będzie kolejne spotkanie u siebie ze Skałką. Wiadomo, że „Kali” jest ważnym ogniwem naszej drużyny, pomaga nam przy stałych fragmentach gry i jest najlepszym strzelcem zespołu. Jaka wartość jest Kaliciaka, to pokazały te 2 ostatnie mecze, w których nie grał, a czy zagra, to zobaczymy po ostatnim treningu.
- Jednak mecz ze Skałką poprzedzi rozegrane awansem spotkanie pucharowe w Leśnicy w najbliższą środę. Czy na ten mecz dasz odpocząć paru podstawowym zawodnikom, myślę m.in. o bramkarzu.
- Jeszcze do końca nie podjęliśmy personalnych decyzji. Jeśli chodzi o bramkarzy, to prawdopodobnie zagrają obaj po połówce, tak żeby „Kozak” (Piotr Kozakiewicz) też wszedł do bramki i poczuł mecz od strony boiska, bo samo siedzenie na ławie też mu samemu nie sprzyja. Co do zawodników z pola, to dam paru z nich odpocząć, a ci co zagrają to będę chciał, żeby pokazali swoją przydatność drużynie, a nie, że są w tej drużynie po to, żeby być. Do tego spotkania podchodzę jak najbardziej poważnie i nie ma mowy o lekceważeniu tego meczu. Wyjdziemy może w nieco innym ustawieniu, ale ten zespół który zagra musi udowodnić i przekonać trenerów, że na nich też warto stawiać.
- Już za tydzień w przedświąteczną sobotę kolejny ligowy mecze Skałką Żabnica, która po dobrej jesiennej rundzie wiosną jeszcze nie wygrała. Rozumiem, że nie ułatwimy im tego ich problemu.
- … no i w tym właśnie jest problem. Wolę grać z drużyną która jakiś mecz wygrała, jakiś przegrała, a najtrudniej jest grać z drużyną, która jeszcze wiosną nie wygrała żadnego spotkania. W Żabnicy są duże oczekiwania, związane z tą drużyną i po słabszych meczach zespół kiedyś musi się przebudzić i dla nich każdy kolejny mecz jest grą o przełamanie się. Oby Żabnica nie przebudziła się w meczu z nami. Mam nadzieję, że po porażce z Rozwojem, powiemy sobie parę słów i na kolejny ligowy mecz wyjdziemy w pełni umotywowani, żeby ten mecz rozstrzygnąć na naszą korzyść.
Z trenerem Ryszardem Remień rozmawiał Bogusław Stupek