- autor: bo_s, 2010-02-14 06:31
-
GKS Grodków - Start Galmet Bogdanowice 0-2 (0-1)
0-1 Mateusz Mikler - 7'
0-2 Artur Dudacy - 67'
W czwartym już test-meczu nasi zawodnicy pewnie pokonali 13 drużynę IV ligi opolskiej GKS Grodków 2-0. Przez całe spotkanie inicjatywa należała do podopiecznych Marka Malewicza i Piotra Urbańczyka, a nieliczne próby ataków grodkowian rozbijała szczelna obrona Bogdanki, w której zabrakło tylko Przemysława Baranowskiego.
Start: Wolny - Kaliciak, Lalko (45' Hanuszewski), Czarnecki, Sałek (45' Stupek) - Balcer (77' Achtelik), Gużda, Janowicz, Jamuła (76' Krechowiecki) - Mikler (45' Krupa), Dudacy (68' Turski)
Relacja >>>>
To spotkanie z uwagi na ciągle padający śnieg rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem, a dodatkowo zmrożona sztuczna nawierzchnia boiska w Mikulovicach nie ułatwiała zadania zawodnikom. W naszej ekipie chwilowo zabrakło tylko obrońcy Przemka Baranowskiego i napastnika Adama Kiełtyki, który odczuwa jeszcze skutki ostatniego sparingu z Wysoką, ale w następnym meczu ma być już w pełni sił.
Bogdanka rozpoczęła ten mecz niemal tak samo jak z Wysoką, czyli od gola Mateusza Miklera na samym początku. Najpierw na bramkę grodkowian uderzał Artur Dudacy, a odbitą przez bramkarza piłkę do bramki skierował wspomniany "Matis". Nasi zawodnicy raz po raz nękali defensywę gości, natomiast sytuacje GKS-u można było policzyć na palcach jednej ręki. Od początku II połowy w naszych szeregach doszło do trzech zmian, a w dalszej części spotkania do trzech kolejnych. W 67 minucie spotkania za sprawą idealnego podania w pole karne Mateusza Balcera skutecznie na drugim słupku zamknął akcję Artur Dudacy i uderzeniem z 5 metra po raz drugi wpakował piłkę do bramki Grodkowa. "Spajki" wyrasta na zawodnika podstawowego składu i jeśli nadal intensywnie będzie nad sobą pracował, to tak z pewnością się stanie. Przez kolejne dwadzieścia minut żadnemu zawodnikowi nie udało się już pokonać bramkarza przeciwnej drużyny i kolejna próba Bogdanki zakończyła się zwycięstwem 2-0. W tym meczu nasi zawodnicy jeszcze co najmniej dwukrotnie mogli pokonać bramkarza rywala, ale na przeszkodzie po uderzeniach Marcina Gużdy i Mateusza Balcera stanął słupek.
Na zaproszenie lidera katowickiej ligi okręgowej Nadwiślan Góra nasi zawodnicy rozegrają w drugiej dekadzie marca jeszcze jeden sparing. Dokładna data, godzina i miejsce nie jest jeszcze znana. W grę wchodzą podgrzewane boiska w Pszczynie lub Bielsku-Białej. Górzanie w ostatnim sparingu, który rozegrali również w sobotę 13.02 nieznacznie ulegli Energetykowi ROW Rybnik 3-4.