- autor: bo_s, 2010-01-23 19:48
-
Ruch Zdzieszowice - Start Galmet Bogdanowice 4-0 (1-0)
1-0 Roland Buchała - 5'
2-0 Daniel Rychlewicz - 40'
3-0 Daniel Rychlewicz - 60'
4-0 Marcin Rogowski - 68'
Przy 16 stopniowym mrozie w czeskich Mikulovicach nasza drużyna nie sprostała liderowi III ligi ulegając 4-0. Głównie w tym sparingu chodziło o wypróbowanie nowych graczy, których w tym spotkaniu wystąpiło szceściu. Dwaj rybniczanie Szweda i Lalko kończyli właśnie obóz z ROW-em, a Janowicz wcześniej usprawiedliwił swoją absencję. Z racji przenikliwego zimna trenerzy umówili się na mecz 2x35 min.
Start (tłustym drukiem zawodnicy testowani): Wolny (62' Kopek) - Hanuszewski (35' Juraszek), Sałek (35' Reiwer), Ślepecki, Baranowski - Jamuła (60' Krechowiecki), Balcer (35' Krupa), Gużda, Czarnecki - Dudacy (62' Achtelik), Mikler (35' Kiełtyka)
Ruch (I połowa): Feć - Cieślak, Zmuda, Polak, Jakubczak - Bella, Ł.Damrat, Sobota, Kiliński - Buchała, T.Damrat.
(II połowa): Nikołajczyk - J.Kapłon, Zmuda, M.Dyczek, P.Dyczek - Rogowski, Sobota, Ł.Damrat, Rychlewicz - Kieszkowski, Księski. Galeria z meczu (po kliknięciu na obrazek)
Relacja z meczu >>>>>>
Pierwsza konfrontacja Bogdanki w tym roku przed jakże ważną
rundą wiosenną III ligi nie wypadła dla nas korzystnie. Pod nieobecność w tym
sparingu I trenera Marka Malewicza (miał ze swoją klasą studniówkę) II trener
naszego teamu Piotr Urbańczyk nie mógł skorzystać z paru innych zawodników.
Wcześniej swoją nieobecność usprawiedliwili Wiesław Frydryk i Marcin Stupek (obowiązki
zawodowe), oraz nowi testowani zawodnicy: Marcin Janowicz, oraz Arkadiusz Lalko
i Sebastian Szweda. Niewytłumaczalną jest natomiast absencja Mariusza Wiciaka,
który o swojej nieobecności powiadomił w ostatniej chwili ?! Niemal z marszu do
naszej drużyny dołączył kolejny testowany zawodnik 22 letni rosły obrońca LKS-u
Obrowiec Dawid Juraszek, którego gra w II połowie mogła się podobać.
I połowa (35 min.) była nadzwyczaj wyrównana i obie ekipy
miały po parę sytuacji do strzelenia gola. Jedyny gol padł już w 5 minucie,
kiedy to Rafał Wolny wyszedł na 8-9 metr od swojej bramki, co bezlitośnie
wykorzystał snajper „Zdzichów” Roland Buchała lobując naszego golkipera
uderzeniem z 25 metra.
W odpowiedzi nasi zawodnicy przeprowadzili dwie kontry, po których mogły paść
bramki. Najpierw niezbyt silne, ale precyzyjne uderzenie z dystansu Mateusza
Balcera wylądowało na poprzeczce bramki Fecia, a następnie po jednej z kontr
Mateusz Mikler urwał się obrońcom i w dogodnej sytuacji zagrał poprzeczną piłkę
do Marcina Gużdy, który ulokował piłkę w siatce obok interweniującego Fecia.
Niestety w tej sytuacji boczny sędzia dopatrzył się minimalnego spalonego i
gola nie uznano. Zawodnicy Ruchu również dochodzili do wielu sytuacji
strzeleckich, ale albo dobrze interweniowała nasza defensywa dyrygowana przez
Pawła Ślepeckiego, albo skutecznie piłki bronił Wolny.
W II połowie w obu drużynach doszło do wielu zmian. Podopieczni
Ryszarda Remienia mają szeroką ławkę zawodników rezerwowych, co odczuliśmy w
drugich 35 minutach gry. Zziębnięci zawodnicy Bogdanki i Zdzich po niecałych 5
minutach przerwy wznowili grę w której już niepodzielnie dominował Ruch. Z
dobrej strony pokazał się napastnik pomarańczowo-czarnych Daniel Rychlewicz i
po dwóch szybkich akcjach zdołał pokonać Rafała Wolnego. Na niespełna 10 minut
przed końcem spotkania do naszej bramki stanął młodziutki Jacek Kopek i
dobitnie przekonał się, co znaczy gra na poziomie III ligi. W końcówce meczu w
niegroźnej sytuacji na tyle niefortunnie interweniował, że sparowana przez
siebie piłka znalazła się pod nogami Marcina Rogowskiego, a popularny „Rogi” nie
zwykł marnować takich okazji i strzałem do pustej bramki ustalił wynik
spotkania na 4-0.
Dla próbowanych zawodników było to nowe doświadczenia, a dla
naszych miejsce w szeregu, choć na tym etapie przygotowań o wysokiej formie nikt
jeszcze nie myśli, gdyż aktualnie zawodnicy pracują nad kondycją i wytrzymałością,
a wysoka dyspozycja ma zaskoczyć gdy zacznie się liga.
Następnym sprawdzianem naszych zawodników będzie potyczka na
tym samym obiekcie w najbliższą sobotę z Walcami, a wprost po tym meczu kadra
Malewicza i Urbańczyka uda się na tygodniowy obóz przygotowawczy do pobliskich
Głuchołaz.